Gdzie przebiega granica między przekąskami zdrowymi a niezdrowymi? Czy w naszej diecie jest miejsce na słodycze i produkty takie jak czekolada, masło orzechowe czy karmel? Wreszcie jak nie pogubić się w bogactwie sklepowej oferty i złymi wyborami zakupowymi nie zniweczyć pracy włożonej w świadome odżywianie?
Zgodnie z zalecaniami dietetyków nasz dzienny jadłospis powinien składać się z pięciu posiłków, trzech większych przeplecionych dwoma mniejszymi. Te ostatnie zwykle jesteśmy zmuszeni zjeść poza domem. Oznacza to sięgnięcie po przekąskę przygotowaną wcześniej albo kupienie jej w sklepie.
Co oprócz warzyw i owoców
W zależności od tego, jak rozłożymy białka, węglowodany i tłuszcze w ramach posiłków, które zjemy danego dnia za przekąskę może posłużyć owoc lub warzywo, np. pokrojona w słupki marchewka czy sałatka owocowa. Jeśli zależy nam na tym, by drugie śniadanie lub podwieczorek pobudziły nas do działania i dostarczyły energii, możemy pokusić się o zjedzenie drobnych słodyczy. Wybierajmy jednak takie, które w składzie nie mają oleju palmowego i tłuszczów trans, konserwantów oraz syropu glukozowo-fruktozowego. Lepszym wyborem od tradycyjnych batonów i drożdżówek będą przekąski z pełnego ziarna, z dodatkiem suszonych owoców lub orzechów. Osoby, które pozostają w ciągłym ruchu (na przykład dużo ćwicząc lub wykonując pracę fizyczną), powinny zwrócić szczególną uwagę na właściwą podaż białka, które można łatwo uzupełnić, sięgając po batony białkowe. Proteiny sycą bardziej niż węglowodany i tłuszcze, ponieważ pobudzają wydzielanie hormonów, odpowiedzialnych za uczucie sytości. Są też szczególnie ważne w diecie osób aktywnych fizycznie.
Czym zaspokoić apetyt na słodycze
Badania naukowe potwierdzają, że w okresie jesienno-zimowym mamy wzmożony apetyt na słodycze. W tych porach roku odczuwamy znużenie i senność, łatwiej się męczymy. Ciało musi przystosować się nie tylko do chłodu, ale i do szybciej zapadającego zmroku, co wpływa na nasz zegar biologiczny. Wtedy zazwyczaj dopada nas chęć na coś, co może ekspresowo dać nam energię. Najczęściej wybór pada na bogate w cukier słodycze typu ciasta czy cukierki i tu wpadamy w błędne koło. Produkty tego typu powodują bowiem szybki wzrost i gwałtowny spadek poziomu glukozy we krwi. Po chwili znów dopada nas głód, a wraz z nim ponowna ochota na słodycze. Na rynku są jednak przekąski, które tego negatywnego efektu nie wywołują, a zapewniają coś bardzo ważnego, o czym wielu z nas zapomina – radość z jedzenia i poznawanie nowych, nieoczywistych smaków.
Przyjemność bez wyrzutów sumienia
Do tej grupy należą batoniki Oshee High Protein. Każdy z nich zawiera wysokojakościowe białko serwatkowe Premium WPC 80 oraz cenne witaminy: niacynę, witaminę C, kwas pantotenowy, witaminę B6 i kwas foliowy. W produktach nie ma aromatów, sztucznych barwników, oleju palmowego ani tłuszczów trans. Wariant kokosowy oblany mleczną czekoladą oraz wariant słony karmel, reprezentujące nową linię Low Sugar mogą się dodatkowo pochwalić zredukowaną do 0,8 g na baton ilością cukru. Wszystko to sprawia, że Oshee High Protein Bars sprawdzą się w roli wzmacniającej przekąski w pracy, na spacerze czy po treningu. Będą też świetnym rozwiązaniem w sytuacji, gdy przyjdzie nam ochota na coś słodkiego. Batoniki proteinowe sygnowane marką Oshee ważą 45 g i kosztują ok. 5,00 zł za sztukę.
Producent: Oshee
Więcej informacji na stronie: www.oshee.eu