Obrzędy wielkanocne w regionach etnograficznych województwa kujawsko-pomorskiego

W czasach przedchrześcijańskich z przełomem zimy i wiosny wiązały się liczne zabiegi magiczne: wegetacyjne, hodowlane, miłosne. Gdy w 325 roku kościół ustanowił, że najważniejsze chrześcijańskie święto doroczne, upamiętniające zmartwychwstanie Chrystusa, obchodzone będzie w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca (czyli między 22 marca a 25 kwietnia), pogańskie praktyki związane z początkiem nowego roku wegetacyjnego splotły się z obrzędami o charakterze religijnym. Stąd w polskiej obrzędowości wielkanocnej spotykają się dwa sensy: główny, poświęcony męce, śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa oraz sens wywodzący się z czasów przedchrześcijańskich, wynikający z tego, że Wielkanoc przypada na czas odrodzenia się przyrody.

Niedziela Palmowa jest początkiem obrzędów związanych ze świętem Wielkiej Nocy. Dawniej wierzono, że poświęcone w kościele palmy mają właściwości ochronne i dlatego przechowywano je przez cały rok. Kropiono nimi obejście, okadzano krowy, wkładano do kurzych gniazd, zatykano w pierwszą skibę oranej ziemi. Palmy w naszych regionach były skromne, musiały się w nich znaleźć gałązki wierzby („drzewa miłującego życie”, w nauce kościoła symbolu nieśmiertelności duszy) z baziami oraz barwinek, bukszpan, trzcina, gałązki borówek, czyli rośliny wiecznie zielone.

fot. 1

Sprzedaż palm wielkanocnych, Nakło, Krajna, 1949, fot. M. Znamierowska-Prüfferowa (ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Toruniu)

W Wielki Czwartek, na znak żałoby, dzwony kościelne były zastępowane przez kołatki. Po wiejskich drogach biegali z kołatkami i terkotkami chłopcy, którzy dźwiękiem wyganiali złe moce. Na Kujawach znane były zabawy polegające na wieszaniu śledzia na suchej gałęzi oraz rozbijaniu garnka z żurem, zwane pogrzebem żuru i śledzia. Młodzi mężczyźni oblewali żurem drzwi i okna domów, głównie tam, gdzie ich nie przyjęto w czasie zapustnego kolędowania z kozą. W ten sposób zapowiadano koniec wielkopostnych umartwień.

W Wielki Piątek powszechny był zwyczaj zwany bożymi ranami, czyli smaganie domowników kolczastymi gałązkami, upamiętniające cierpienie Chrystusa. W czasie dwóch ostatnich dni Wielkiego Tygodnia wierni odwiedzali świątynie, by modlić się przy grobach Pańskich.

Kobiety starały się jak najlepiej przygotować dom i obejście na Święto Zmartwychwstania. Na Kujawach, aby upiększyć najbliższe otoczenie, jasnym piaskiem sypały roślinne lub geometryczne ornamenty na glinianych polepach izb oraz przed chatami.

W Wielką Sobotę w kościołach święcono pokarmy, a także wodę, ciernie i ogień. W domach przygotowywano świąteczne potrawy: szynki, kiełbasy, baby. Jajka, zwane kraszankami, barwiono w wywarach z łusek cebuli, z buraków, kory dębu, kwiatów czarnej malwy. Były one najczęściej jednokolorowe, czasem pisano na nich woskiem lub wydrapywano proste wzory: kropki, fale, gwiazdki. Jajka barwione i poświęcone w kościele w Wielką Sobotę używane były w wiosennych obrzędach rolniczych, hodowlanych i w lecznictwie. Dla urodzaju zakopywano je na polach, w ogrodach, a wydmuszki wieszano na gałęziach drzewek owocowych. Pisankę wkładano pod budowany dom sądząc, że zapewni ona szczęście wszystkim jego mieszkańcom. Podczas pożaru wrzucano ją w ogień, wierząc, że go ugasi.

W Wielką Niedzielę, wczesnym rankiem, kąpano się w rzekach, strumieniach i stawach ufając w uzdrawiającą moc wody. Najważniejszymi wydarzeniami tego dnia była Msza Rezurekcyjna, na którą wzywał dźwięk bębna lub dzwonów, a po niej uroczyste, obfite śniadanie. Jedzono potrawy własnoręcznie przygotowane przez gospodynie: żurek zaprawiany śmietaną i chrzanem, jaja, szynkę (najlepiej całą i z kością, wędzoną w jałowcowym dymie), domową (gotowaną lub pieczoną z cebulą) kiełbasę, zwaną „białą”, „zylc”, czyli wieprzowe nóżki w galarecie. Na deser podawano ciasta, najczęściej różnego rodzaju baby. Stół wielkanocny odświętnie dekorowano gałązkami bukszpanu, kolorowymi kraszankami, wiosennymi kwiatami. Jego centralne miejsce zajmował baranek z masła, ciasta lub gliny, symbol Chrystusa Zmartwychwstałego, którego widok miał hamować nadmierne apetyty i przypominać o właściwym sensie Wielkanocy.

W Poniedziałek Wielkanocny, na Kaszubach, Kociewiu i ziemi chełmińskiej popularny był dyngus zielony – chłopcy smagali dziewczęta rozkwitłymi gałązkami. W innych regionach polewano się wodą. Zachowania te to pozostałość po starosłowiańskich wierzeniach, przypisujących zielonej gałęzi i wodzie moc oczyszczająca i ożywiającą. Tego samego dnia na Kujawach starsi chłopcy w dwu- lub trzyosobowych grupkach kolędowali po wsi z chorągiewkami z papieru i koszykiem na dary w rękach. Zwyczajom tym towarzyszyły pieśni, często żartobliwe, np.:

Mówiła mi wasza kaczka, że napiekliście placka,

Powiedziała mi wasza kokosza, że zniosła jaj półtora kosza,

Powiedziała mi wasza świnia, że zabiliście jej syna,

A nie syna, to córeczkę, dajcież z niej chociaż szpyreczkę.

Kto mi dziś nie użyczy, ten na niebo niech nie liczy,

Bo św. Piotr z kluczami, trzaśnie mu przed nosem drzwiami.

(pieśń z okolic Brodnicy, ziemia chełmińska, pocz. XX w.)

Wielkanocnym zwyczajem, znanym wyłącznie na Kujawach i Pałukach, były przywoływki, zwane też wywołynkami lub wołankami. W Wielkim Tygodniu kilku młodych mężczyzn przygotowywało listę dziewcząt, które miały być wywołane. Obok nazwiska panny wpisywano nazwisko kawalera, który prosił o wywołanie jej i składał za nią okup w wódce lub gotówce. Dla każdej panny układano krótki wierszyk, chwalący jej zalety lub wyśmiewający wady, np.:

Na włódarza Mańkę

wody pełną bańkę,

bo wciąż w lustrze stoi

i tylko się stroi!

Dla jej urody

pełen kubeł wody!

A ta co oprząta świnie

to też ja nie minie,

pełen staw tej wody

dla jej brzydkiej urody!

(przywoływka z 1930 r., Brzyszewo, Kujawy)

Rymowanki odczytywano publicznie w Wielką Niedzielę, z wysokiego drzewa, dachu karczmy lub stodoły w centralnym miejscu wsi. W Poniedziałek Wielkanocny przywołane dziewczyny polewano wodą. Do dziś zwyczaj zachował się w Szymborzu (dzielnicy Inowrocławia) na Kujawach dzięki działalności istniejącego od 1833 roku Klubu Kawalerów.

fot. 6

Wzory z piasku, Kujawy, 1972 (ze zbiorów Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej)

Tekst: Hanna Łopatyńska

Muzeum Etnograficzne im. M. Znamierowskiej-Prüfferowej w Toruniu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *